Policjanci zatrzymali 40-latka, który podpalił piwnicę w jednym z bloków na osiedlu Wyszyńskiego w Wieluniu. W związku z pożarem konieczna była ewakuacja kilkudziesięciu mieszkańców.

Ostatnio w Wieluniu i okolicach wybucha wiele pożarów. O tych wypadkach pisaliśmy wcześniej w tym artykule. 

Pożar piwnicy w bloku nr 2 na os. Wyszyńskiego rozpętał się wczesnym wieczorem w piątek, 21 stycznia 2021 roku. Na miejsce szybko udali się funkcjonariusze policji oraz strażacy, którzy niezwłocznie rozpoczęli prowadzić akcję gaśniczą. Z uwagi na duże zadymienie dwóch klatek schodowych konieczna była ewakuacja. Swoje mieszkania musiało opuścić 36 osób. Nikomu na szczęście się nic nie stało.

Gdy strażacy próbowali ugasić pożar, a policjanci pomagali w ewakuacji mieszkańców, podejrzany mężczyzna biegł po klatce schodowej. Funkcjonariusze zwrócili na niego uwagę, ponieważ miał on okopconą twarz, ręce oraz odzież. Mężczyzna, gdy zobaczył mundurowych, zaczął uciekać. Wówczas zaczął się pościg, który zakończył się złapaniem uciekiniera zanim ten opuścił budynek. 

To nie pierwszy pożar, którego był sprawcą

Jak informuje st. asp. Katarzyna Grela z wieluńskiej policji, podejrzenia policjantów okazały się słuszne. Wszystko wskazywało na to, że to uciekający mężczyzna ma związek z podpaleniem piwnicy. Po badaniu alkomatem i przesłuchaniu podpalacza okazało się, 40-latek był pijany – miał ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie. Stróże prawa ustalili też, że ten sam mężczyzna ma związek z pożarem, do którego doszło również 21 stycznia, około godziny 3:00, w piwnicy innego bloku mieszkalnego na terenie Wielunia. W przypadku tego zdarzenia dzięki szybkiej reakcji świadka oraz natychmiastowej interwencji straży pożarnej nie doszło do rozprzestrzenia się ognia.

Mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Wieluniu, gdzie usłyszał  dwa zarzuty usiłowania oraz spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób, jak również zniszczenia mienia. Za popełnione przestępstwa grozi mu teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd zadecydował, że tymczasowo 40-latek osiądzie w areszcie na trzy miesiące.