Mieszkańcy Pajęczna mogli być świadkami zdumiewającego i komicznego przestępstwa. Porównują je do tych oglądanych kiedyś w “Gangu Olsena”.

29 sierpnia 2021 roku, do jednego ze sklepów w Pajęcznie zajechało mercedesem dwóch mężczyzn. Przyszli sprawcy mieli po 26 i 30 lat. Jak się okazało byli braćmi, którzy postanowili w piękny niedzielny poranek okraść sklep. Z półek sklepu zginęły cztery butelki alkoholu. Wszystko by się udało, gdyby jeden z nich nie zostawił swojego kompana w sklepie i nie odjechał samochodem.

Pozostawionego mężczyznę zatrzymały ekspedientki, które zadzwoniły do złodzieja na numer, który podał im “wrobiony” wspólnik. Sprzedawczynie kazały wrócić złodziejowi i oddać skradziony alkohol, zaczęły również grozić policją. Mężczyzna postanowił znów pojawić się na miejscu przestępstwa. Zabrał swojego brata i zwrócił towar, lecz… tylko dwie butelki wódki. Mężczyźni wsiedli do mercedesa, uderzyli w ścianę sklepu i zniszczonym autem zaczęli uciekać.

Nie zdążyli pojechać za daleko, ponieważ policja wiedziała już o całej sprawie. Wszczęto pościg za uciekinierami, których dość szybko złapano i obezwładniono. Komizm całej sytuacji podkreśla fakt, że niedługo po wejściu do mercedesa złodzieje potłukli jedną butelkę swojego łupu, a drugą wyrzucili widząc nadjeżdżający radiowóz policyjny.

Jak twierdzi nadkomisarz Jacek Karczewski, za takie przestępstwo grozi braciom do pięciu lat pozbawienia wolności. Nie dość, że okradli sklep, to prowadzili auto pod wpływem alkoholu oraz wbrew zakazowi sądowemu, który został na nich wcześniej nałożony.

Jak widać, cała sytuacja mogłaby nadawać się na scenariusz jednego z odcinków lubianego i znanego duńskiego serialu kryminalno-komediowego “Gang Olsena”. Być może kiedyś odbędzie się wznowienie serii? Warto wówczas wspomnieć autorom scenariusza o pajęczańskim przestępstwie w piękny, niedzielny poranek.