W dzielnicy Ruśca doszło do incydentu, który mógł mieć tragiczny finał, gdyby nie interwencja jednej z mieszkanek. Dzięki jej natychmiastowej reakcji oraz współpracy z Komendą Powiatową Policji w Wieluniu, mężczyzna był w stanie otrzymać niezbędną pomoc.
Epizod ten miał miejsce w poniedziałek, 20 stycznia, kiedy na posesji w Ruścu pojawił się nieznajomy mężczyzna. Cała sytuacja rozegrała się około godziny 18. Z raportów policji wynika, że 39-letni mężczyzna był zmarznięty i nosił ubrania nieodpowiednie do warunków atmosferycznych. Mężczyzna poprosił gospodynię domu o coś do jedzenia.
Reakcją kobiety była natychmiastowa interwencja – jak informuje nadkomisarz Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy policji w Bełchatowie. Powiadomiła ona służby ratunkowe o sytuacji i do czasu przyjazdu policji zaopiekowała się 39-latkiem. Okryła go kocem i zapewniła posiłek.
W wyniku interwencji ustalono, że 39-latek odszedł z miejskiego schroniska dla osób bezdomnych. Ostatecznie mężczyzna został odtransportowany z powrotem do placówki.
Kobieta, która niosła mężczyźnie pomoc jest pracownikiem cywilnym w Komendzie Powiatowej Policji w Wieluniu. Policjanci z Bełchatowa podkreślają, że wykazała się niezwykłym zrozumieniem i empatią, a jej działanie w sytuacji zagrożenia mogło zapobiec potencjalnej tragedii.